Dzień Dziecka od zawsze dla szkrabów był niesamowitym świętem. Dostawało się prezenty, można było zjeść czekoladę na kolację, godzinę dłużej siedzieć na dworze (ale tylko w zasięgu wzroku rodziców ;) ) czy nawet się nie myć wieczorem. Dzieciństwo to magiczny okres, kiedy nawet najmniejsze rzeczy są wielkie i cieszą niezmiernie.
Z okazji tego święta wpadło mi do głowy jedno pytanie: "Co ja czytałam jako szkrab?". I tak powstało to zestawianie. Musiałam tylko usunąć "Ogniem i mieczem", bo raczej by się nie nadawało. Historię związaną z tą książką może kiedyś Wam opowiem ;)
10. "Akademia Pana Kleksa" Jan Brzechwa
Wiem, wiem. Jak mogłam akurat tę książkę dać na ostatnim miejscu? Choć szczerze, ja się nawet dziwię, że ona w tym zestawieniu jest. Pierwsza lektura szkolna, której nie przeczytałam. Jednak klasyka, więc wypadało uwzględnić.
Adasiowi Niezgódce wszystko wypada z rąk, nic się nie udaje, wciąż są z nim problemy, dlatego rodzice postanawiają wysłać go do Akademii Pana Kleksa. W tej tajemniczej szkole uczy nieprzeciętny Pan Kleks, którego pedagogiczne metody bardzo różnią się od tych spotykanych w zwykłej szkole. Dzięki nauce w Akademii Adaś odkrywa w sobie talenty i umiejętności, o które się nie podejrzewał. Adaś wraz z kolegami przeżywa fantastyczne przygody! Pan Kleks natomiast przede wszystkim chce nauczyć swoich podopiecznych samodzielnego myślenia i to doskonale mu wychodzi.
źródło: Wydawnictwo Greg
9. "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren
Grupka przyjaciół i ich niesamowite przygody. Nie pamiętaj już teraz nawet jakie, ale to była jednak z lepszych lektury szkolnych w podstawówce.
źródło: Nasza Księgarnia
8. "Król Maciuś Pierwszy" Janusz Korczak
Choć książka Korczaka była lekko zagmatwana, całkiem ciekawa była z niej lektura. Najgorsze tutaj jednak jest to, że każe się ją czytać dzieciom w drugiej klasie podstawówki, gdzie są one jeszcze na nią za małe. Przynajmniej ja mam takie odczucia.
Maciuś po śmierci swego ojca, króla, chcąc nie chcąc dziedziczy koronę. Ponieważ jest dzieckiem, sąsiednie państwa szybko wypowiadają mu wojnę, spodziewając się łatwego zwycięstwa. Maciuś wojnę wygrywa, ale nie spoczywa na laurach. Zostaje władcą reformatorem. Uczy się rządzić mądrze i sprawiedliwie, zawiera przyjaźń z czarnoskórym królem ludożerców Bum-Drumem, a wreszcie wpada na pomysł, żeby dać dzieciom pełnię praw i stworzyć dziecięcy sejm. Reformy Maciusia budzą sprzeciw innych monarchów i wybucha kolejna wojna. Król zostaje podstępnie pokonany, pojmany i skazany na wygnanie.
źródło: Wydawnictwo W.A.B.
7. "Przygody Koziołka Matołka" Kornel Makuszyński, Marian Walentynowicz
Zarówno książka, jak i kreskówka w telewizji, to było moje dzieciństwo. Pamiętam jak siedziałam u babci i na przemian leciał "Koziołek Matołek" i Power Rangers ;)
Fabuła książeczek sprowadza się do podróży bohatera po całym świecie w poszukiwaniu mitycznego Pacanowa, jedynego miejsca w świecie, gdzie jakoby podkuwają kozy. Przygody są oczywiście niezwykłe i absolutnie nieprawdopodobne, koziołek jest sympatyczny i łatwowierny, śmieszny i niezgułowaty, niezdarny i dobrotliwie naiwny.
źródło: gazeta.pl
6. "Muminki" Tove Jansson
Dalej się zastanawiam, jak nazywali się Rodzice Muminka, zanim urodził się Muminek.
Muminki to trolle zamieszkujące piękną dolinę wraz z wieloma przyjaciółmi. Muminek wraz z rodzicami mieszka w domu zbudowanym przez Tatusia Muminka. Jego najlepszym przyjacielem jest Włóczykij. Oprócz nich w Dolinie Mumików można spotkać Mimle - w tym najmniejszą z nich wszystkich Małą Mi - Paszczaki, złą i lodowatą Bukę i wiele innych postaci. Wszyscy przeżywają fantastyczne przygody, bo w Dolinie zawsze dzieje się coś ciekawego.
5. "Przygody Tomka Wilmowskiego" Alfred Szklarski
Właśnie od tej serii zaczęła się moja miłość do podróży. Zwiedzać odległe krainy, poznawać inne kultury, przezywać niesamowite przygody... O tak!
Pewnego dnia do domu Karskich przybył Jan Smuga - przyjaciel Andrzeja Wilmowskiego. Zabrał on ze sobą chłopca i doprowadził do jego spotkania z ojcem. Okazało się, że Andrzej Wilmowski był łowcą dzikich zwierząt i dużo podróżował, pracując dla niemieckiego handlarza zwierząt Hagenbecka (postać autentyczna). Tomek, na swoją pierwszą wyprawę udał się do Australii. Podczas podróży poznał bosmana Tadeusza Nowickiego, który też pochodził z Warszawy i zaprzyjaźnił się z nim. Dzięki niemu Tomek nauczył się po mistrzowsku posługiwać bronią palną. Natomiast w Australii poznał swoją przyjaciółkę, a w późniejszym czasie żonę Sally Allan.
Tomek odwiedził później jeszcze wiele innych krain, w tym Afrykę, Meksyk, Brazylię czy Bombaj.
4. "Pinokio"Carlo Collodi
Historia pajacyka, która uczy najmłodszy, że trzeba być grzecznym i nie można kłamać. Oprócz kwestii merytorycznej, to także bardzo ciekawa książka przygodowa. Klasyka.
Powieść ukazuje historię Pinokia, drewnianego pajacyka, wystruganego przez majstra Dżeppetto. Chłopiec wystrugany z drewna niespodziewanie ożył i od pierwszych chwil powołania do życia był krnąbrnym, nieposłusznym i egoistycznym chłopcem. Dżeppeto, a także jego przyjaciele Wróżka o Błękitnych Włosach i Mówiący Świerszcz starają się go wychować i sprowadzić na dobrą drogę. Jednak Pinokio spotyka na swojej drodzę także osoby niegodziwe, które namawiają go do złych rzeczy - takie jak Lis i Kot, czy kolega z klasy Knot. Początkowo daje się im zwieść i ponosi za to kary. Ostatecznie jednak zaczyna rozumieć jakim był egoistą. Po wielu dramatycznych przygodach powraca do ojca i Wróżki i staje się dobrym pajacykiem.
źródło: http://pl.wikipedia.org/
3. "Opowieści z Narnii" C.S. Lewis
Mam straszny sentyment do tej serii, choć nie wiem do końca dlaczego. To wszystko po prostu jest takie piękne, magiczne... Aslan <3 Zła Czarownica <3 Wiem, że były jeszcze inne części, ale ta pierwsza jest najlepsza! Szkoda, że moja szafa niestety nie jest i chyba nie będzie już taka cudowna, jak ta książkowa.
Nieznany świat czeka za drzwiami - trzeba je tylko otworzyć. Narnia - skuta wiecznym mrozem kraina, która czeka na wyzwolenie. Czworo śmiałków wchodzi przez drzwi szafy do Narnii, świata zniewolonego mocą Białej Czarownicy. I gdy prawie nie ma już nadziei, powrót Wielkiego Lwa Aslana staje się zwiastunem zmian - ale nie za darmo...
źródło: http://mediarodzina.pl
2. "Harry Potter" J.K. Rowling
Gdzie jest mój list z Hogwartu? Ja nie żartuję, wiem, że gdzieś tam jest. Książki J.K. Rowling wręcz połknęłam! Nie mogłam się oderwać, musiałam wiedzieć, co będzie dalej. Do tego całkiem niezłe ekranizacje. No kurcze, czego chcieć więcej?
Jakby ktoś miał na zbyciu jakieś drobne i chciał mi sprawić prezent, seria o Harry Potterze w ładnej okładce byłby dobrą opcją ;)
Harry Potter, sierota i podrzutek, od niemowlęcia wychowywany był przez ciotkę i wuja, którzy traktowali go jak piąte koło u wozu. Pochodzenie chłopca owiane jest tajemnicą; jedyną pamiątką Harry`ego z przeszłości jest zagadkowa blizna na czole. Skąd jednak biorą się niesamowite zjawiska, które towarzyszą nieświadomemu niczego Potterowi? Harry nigdy by się nie spodziewał, że można latać na miotle, znać bardzo pożyteczne zaklęcia i nosić pelerynę niewidkę. Nigdy też nie przyszłoby mu do głowy, że to właśnie on stoczy walkę z potężnym i złym Lordem Voldermortem.
źródło: Media Rodzina
Tum turu tum!
1. "Kubuś Puchatek" A.A. Milne
Moja miłość do tego żółtego misia o bardzo małym rozumku jest wielka i niepohamowana. Przygody bandy ze Stumilowego Lasu były czytane na dobranoc non stop. I co z tego, że mój kochany tatuś nie cierpiał tej książki i uważał ją za głupią. Kubuś <3 Koszulki, maskotki... Wszystko było z Kubusiem Puchatkiem i jego przyjaciółmi. Do dziś z resztą ta książka, pięknie wydana i w twardej oprawie, zajmuje honorowe miejsce na półce!
Wzruszające, pełne liryzmu przygody Krzysia i jego przyjaciół w Stumilowym Lesie. Obdarzone ludzkimi cechami charakteru zwierzątka śmieszą i bawią z jednej strony naiwnością, z drugiej – filozoficznym podejściem do życia. Niezwykłe ilustracje Ernesta H. Sheparda oraz doskonały przekład Ireny Tuwim sprawiają, że od wielu lat książki o Krzysiu, Puchatku, Kłapouchym i Prosiaczku należą do ulubionych lektur dzieci i młodzieży.
źródło: http://www.nk.com.pl
Wszystkim dzieciom, zarówno tym małym, jak i trochę większym, życzę wszystkiego najlepszego. Powiedzcie, jak wyglądałoby Wasze Top10. Jestem bardzo ciekawa :)
Moim skromnym zdaniem "Akademia Pana Kleksa" cierpi z powodu niesamowitej ekranizacji: pamiętam, jak mnie zachwycał Fronczewski&s-ka, zresztą do dziś - w sensie dla mnie widza dorosłego - się broni i wciąż sprawia popkulturową radość. Tymczasem książka, za pierwszym i kolejnym spotkaniem jest dla mnie słabym wspomnieniem filmu.
OdpowiedzUsuńWilki były przerażające! Ale zgadzam się, ekranizacja jest na na prawdę świetnym poziomie :)
Usuń"Dzieci z Bullerbyn" były moją pierwszą książką! :D Ostatnio nawet myślałam, żeby je sobie odświeżyć :) Czytałam też "Przygody Koziołka Matołka" (miałam swoje własne prywatne na półce z książkami) i oczywiście Kubusia Puchatka. Aha, no i Harry'ego, ale to nie w dzieciństwie, a całkiem niedawno, poza tym lubię do niego wracać.
OdpowiedzUsuńOd siebie poleciłabym też "Karolcię" i "O psie, który jeździł koleją". Obie te książki pamiętam z podstawówki, bardzo mi się podobały :)
teorakobiety.blogspotcom
"O psie, który jeździł koleją" to jednak z tych książek przy których płakałam jak bóbr :)
UsuńDla mnie zawsze na pierwszym miejscu będzie "Ten Obcy" ! :)
OdpowiedzUsuńwww.butywsloiku.blogspot.com
O! Zapomniałam o tej książce! :D
UsuńZgadzam się z miejscem pierwszym! :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiałem czytać "Akademię Pana Kleksa"."Król Maciuś Pierwszy" też był super. Pamiętam jak nie mogłem się oderwać od książki Korczaka. Harry Potter jest u mnie na pierwszym miejscu :). Jeszcze wspomniałbym o "Szatanie z siódmej klasy" Makuszyńskiego. Również świetna książka.
OdpowiedzUsuńKocham "Harry`ego Pottera" :) "Koziołka Matołka" nigdy nie czytałam, ale za to zawsze oglądałam tą bajkę w TV :) Uwielbiałam ją. W sumie to nadal ją lubię ;) Aż 4 książki z tego zestawienia były moimi lekturami szkolnymi. Muszę przyznać, że przeczytałam je tylko raz i nigdy więcej do nich nie zajrzałam.
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com/
Muminki źle wspominam. Jako dzieciak bardzo nie lubiłam czytać, bo rodzice katowali mnie tą książką, kazali mi ją czytać, chyba godzinę dziennie. To było straszne.
OdpowiedzUsuńNigdy nie każcie swoim dzieciom czytać, nic na siłę. Czasami mam wrażenie, że zrobili mi tym nakazywaniem większą krzywdę niż było z tego pożytku !
http://ruderude-czyta.blogspot.com/