Czerwiec była dla mnie ciężkim miesiącem, pełnym stresu i nerwów. I choć jeszcze nie mogę usiąść spokojnie i nacieszyć się wakacjami, to przynajmniej wiem, że zdałam maturę. Ci z Was, którzy śledzą fanpage na Facebooku i Instagramie, wiedzą o tym już od kilku godzin.
To właśnie przez ten maturalno-uczelniany szał nie miałam nawet chwili by pomyśleć o nowej książce. Czytelniczo też nie było szału, ale przez najbliższe miesiące odrobię wszystkie zaległości z nawiązką, aż będziecie mieli mnie dość!