Tytuł oryginału: "The ABC Murders"
Autor: Agatha Christie
Data pierwszego wydania: 1936
Data mojego wydania: 2014
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Ocena: 7/10
"Nawet najstaranniej przygotowana zbrodnia nie może się udać bez łuta szczęścia."Seryjny morderca zabija ludzi w porządku alfabetycznym. Odpracował już litery "A", "B" i "C"... Czy zostanie schwytany, zanim dojdzie do "Z"? Zabójca umyka wymiarowi sprawiedliwości, mimo że przed każdą zbrodnią wysyła list z informacją, gdzie i kiedy należy szukać następnej ofiary. Przy zwłokach zawsze zostawia rozkład jazdy pociągów, potocznie nazywany ABC. Co więcej, w listach również popisuje się "A.B.C.". Herkules Poirot przeczuwa, że zostawiane wskazówki mają sprowadzić policję na błędny trop.
Kolejna książka królowej kryminału z Herkulesem Poirotem w roli głównej. Jednak jest to książka trochę inna niż wszystkie. Całość opowiedziana jest z perspektywy kapitana Hastingsa, do czego z początku nie mogłam się przyzwyczaić. Są to jego wspomnienia, przez co cała wiedza na temat mordercy jest nam dozowana, a my nawet nie mamy za dużo czasu na dociekanie samemu. Tak myślałam przez prawie całą książkę. Ale prawie robi przecież wielką różnicę. Autorce ponownie udało się mnie zaskoczyć i rozwiązać sprawę w sposób kompletnie zaskakujący! Z jednej strony cały czas miałam świadomość, że początkowe założenia były zbyt proste i oczywiste, jak na dzieło pani Christie, ale czegoś takiego w życiu bym się nie spodziewała.
"A.B.C." to trzecia książka Agathy Christie jaką miałam przyjemność przeczytać. Tak, w tym przypadku przyjemność to jak najbardziej adekwatne słowo. Przyznać jednocześnie muszę, że choć lektura trzyma poziom, dla mnie jest gorsza od poprzednich. Nie "wciągnęła" mnie tak jak "I nie było już nikogo" czy "Morderstwo w Orient Expressie". A może muszę sobie po prostu zrobić przerwę, bo nastąpił przesyt? Inne argumentu na to póki co nie potrafię znaleźć.
Ponowne pojawienie się detektywa Herkulesa Poirota, tak uwielbianego przez wielu, było bardzo miłym akcentem. Dodatkowo poznajemy kapitana Hastingsa, który momentami jest tak różny od naszego Belga. Widać to choćby w ich metodach śledczych. Ale właśnie te różnice sprawiają, że są świetną parą, a cała akcja jest niezwykle błyskotliwa i wartka. Upór z jakim nasz ukochany detektyw poszukuje sprawcy jest godny największego podziwu. Gdy dla wszystkich sprawa jest już zamknięta tylko on stwierdza, że "Sprawa to człowiek!" i za nic nie daje za wygraną dopóki nie rozwieje wszystkich swoich wątpliwości.
"A.B.C." to kolejna pozycja warta polecenia fanom kryminałów. Wy czytajcie, a ja spróbuję wyjść z podziwu dla pomysłowości autorki. :)
Już mam za sobą wszystkie książki Agathy Christie - często i z chęcią do nich powracam ;)
OdpowiedzUsuńKolejny tytuł "Królowej kryminałów", którego jeszcze nie miałem okazji przeczytać. Alfabet zabójcy jest jednak tak intrygujący, iż w najbliższym czasie postaram się to zmienić.:)
OdpowiedzUsuń