23.09.2014

"Buszujący w zbożu" - Jerome David Salinger

Tytuł: "Buszujący w zbożu"
Tytuł oryginału: "The Catcher in the Rye"
Autor: Jerome David Salinger
Data premiery: 1951 r.
Data wydania: 2007
Wydawnictwo: Albastro
Ocena: 8/10
"Większość ludzi ma bzika na punkcie samochodów. Martwią się najlżejszym zadrapaniem lakieru, ustawicznie gadają o tym, ile mil przejechali na jednym galonie benzyny, a ledwie kupią sobie nowiuteńki wóz, już zaczynają myśleć, jak by tu go zamienić na jeszcze nowszy. To wreszcie wcale nie znaczy, żebym przepadał za starymi wozami. W ogóle samochody mnie guzik obchodzą. Wolałbym mieć konia. Koń ma w sobie przynajmniej coś ludzkiego."

Bohaterem "Buszującego w zbożu" jest szesnastoletni uczeń, Holden Caulfield, który nie mogąc pogodzić się z otaczającą go głupotą, podłością, a przede wszystkim zakłamaniem, ucieka z college`u i przez kilka dni "buszuje" po Nowym Jorku, nim wreszcie powróci do domu rodzinnego. Historia tych paru dni, którą opowiada swym barwnym językiem, jest na pierwszy rzut oka przede wszystkim zabawna, jednakże rychło spostrzegamy, że pod pozorami komizmu ważą się tutaj sprawy bynajmniej nie błahe.


Książka dla osób, które mimo swojego wieku, mają w sobie ten pierwiastek buntu. Pozostali mogą mieć problem ze zrozumieniem o co tak na prawdę naszemu Holdenowi chodzi. Pod pozorem arogancji i wyniosłości prezentuje nam co młody i zagubiony człowiek myśli o okrutnym świecie dorosłych. Krytycyzm z jakim do tego podchodzi sprawia, że ma on problem z odnalezieniem własnej drogi i marzy o odizolowaniu się od zakłamanego i sztucznego społeczeństwa. Rozumiem go. Sama jeszcze nie dawno tak myślałam, a nawet teraz mam takie przebłyski. 

Biorąc pod uwagę sławę jaka okryła tą książkę, spodziewałam się czegoś bardziej... poważnego. A są to po prostu spisane wspomnienia chłopaka, który po wyrzuceniu ze szkoły, "buszuje" przez kilka dni po Nowym Jorku. Jednak jest to bardzo uproszczony opis. Każdy tak na prawdę odbierze ten utwór inaczej. Wszystko myślę zależy od tego, jacy byliśmy w wieku Holdena i co przeżyliśmy. 

Mimo, że ponad połowa tej powieści to przemyślenia Holdena, nie zanudziło mnie to z żaden sposób. Akcja toczy się powoli i nie ma w niej jakiś zaskakujących zwrotów. Jest jednak w tej historii coś, co sprawiło, że pochłonęłam ją niemal jednym tchem. Z chęcią przeczytam ją za 10 czy 15 lat by sprawdzić jak ją wtedy odbiorę.

W skrócie, książka jest dobra, a pozycja jaką w świecie literatury osiągnęła, jest jak najbardziej słuszna. Choć nie dla wszystkich. :)

3 komentarze:

  1. Czytałam w czasach liceum. Ciekawa pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobra książka. Czytałam kilka lat temu i wiesz, w sumie, narobiłaś mi ochoty, by ją sobie przypomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedna z nielicznych szkolnych lektur, która przypadła mi do gustu ;). Wbrew pozorom naprawdę refleksyjna, a przede wszystkim szczera książka opowiadająca o prawdziwym życiu ówczesnej młodzieży. Kiedyś bulwersowała, teraz z szoku co prawda nic nie zostało, ale po "Buszującego..." absolutnie warto sięgnąć :).

    OdpowiedzUsuń