"Żyjemy bowiem w czasach, kiedy świat ulega coraz silniejszej cyfryzacji, a sztuka pisania listów powoli zamiera"-Shaun Usher
Drogi czytelniku,
Zapewne już dostrzegłeś, że ta recenzja będzie inna niż dotychczasowe. Wyjątkowa książka, wymaga wyjątkowego komentarza. Ta, o której będziemy dzisiaj mówić, zdecydowanie do takiej klasy należy.
"Listy niezapomniane" to dzieło życia Shauna Ushera, który przez wiele lat zbierał legendarne korespondencje. Jedne są poważne, inne zabawne, smutne, romantyczne, szokujące... To hołd złożony sztuce, jaką jest epistolografia, która odbija nas samych oraz nasze społeczeństwo.
Shaun Usher zasłynął jako twórca bloga www.lettersofnote.com/. Znajdziesz tam wiele interesujących tekstów, nawet te, które nie zagościły w książce. I choć nie jest on autorem "Listów..." w dosłownym znaczeniu tego słowa, a jedynie zebrał je i opracował, łatwo dostrzec jego miłość do tego sposobu komunikowania się.
Pierwsze co dostrzegłam, biorąc do ręki tę książkę, to jej piękne wydanie. Subtelne i delikatne, ale zwracające na siebie uwagę. Każdy list został opatrzony interesującym komentarzem oraz zdjęciem oryginału bądź autora.
Każda kolejna strona zawiera w sobie jakąś emocję. Radość, smutek, żal, miłość... Nie można tak naprawdę jednoznacznie tego ocenić. W trakcie lektury towarzyszył mi niesamowity podziw dla Pana Ushera. Czytanie cudzych korespondencji zazwyczaj uchodzi za nieetyczne, ale te teksty są zdecydowanie "godne szerszego grona odbiorców". Nie można pozwolić im zaginąć, zatonąć w zapomnieniu.
Co dokładnie kryje piękna okładka? 126 listów, z których najstarszy pochodzi z około 1340 roku przed naszą erą. Są to listy tak przeróżnych osobowości oraz pokazujące tak odmienne historie, że aż ciężko objąć je wszystkie naraz rozumem. Maria Stuart, Nick Cave, Leonardo da Vinci, a nawet polski akcent - Wisława Szymborska.
Wiesz, Drogi Czytelniku, niezwykle ciężko pisze mi się o tej książce. W końcu jak można oceniać czyjąś prywatną korespondencję? My możemy ją co najwyżej kontemplować. Czytać po kilka dziennie, by poznać je dokładnie, a jednocześnie nie znudzić się nimi. Czytanie "Listów niezapomnianych" jest inne, na swój sposób wyjątkowe, a przy tym bardzo przyjemne i wartościowe.
Myślę, że powiedziałam już wszystko, co mogłam na temat "Listów niezapomnianych". Shaun Usher wykonał kawał dobrej roboty. Pochwała należy się też tłumaczowi - Jakubowi Małeckiemu, który zapewne musiał się nieźle natrudzić, by odpowiednio przykazać nam treść. Jest to dzieło, które zdecydowanie warto mieć i warto przeczytać. Ot tak, dla siebie. Nie będziesz tego żałować.
Pozdrawiam serdecznie i całuję,
Misha
PS Pamiętasz, kiedy ostatnio wysłałeś list? U mnie już nawet kartki świąteczne umarły śmiercią naturalną zastąpione przez maile i smsy. Może warto by było do tego wrócić?
Tytuł: "Listy niezapomniane"
Tytuł oryginału: "Letters of Note"
Autor: Shaun Usher
Data premiery: 6 maja 2015
Ocena: 10/10
Ocena: 10/10
Zdecydowanie godne polecenia :)
OdpowiedzUsuńJuż widziałam tę książkę u kogoś na blogu. Do teraz pozostaję bardzo zaintrygowana :) Na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńWiele osób o niej pisało i wszyscy bardzo pozytywnie ;)
UsuńCzytałam wiele recenzji tej książki i z każdą utwierdzam się w przekonaniu, iż - muszę, muszę, muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńhttp://mianigralibro.blogspot.com/
Ja ostatnio wpadłem na pomysł i wysłałem list dziewczynie. Chciałem być taki "retro" romantyczny :D. Myślę, że wraz z sms'ami i powolną śmiercią sztuki pisania listów, utraciliśmy jakąś cząstkę magii....
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://zapomnianypokoj.blogspot.com/
Bardzo romantycznie :D Na pewno była bardzo mile zaskoczona ;)
UsuńMam ogromną ochotę na tę książkę!
OdpowiedzUsuń