Autor: Katarzyna Bonda
Data wydania: 5 lutego 2013
Ocena: 7/10
"Jeżeli kobieta jest przywódcą(...)tak zwanym mózgiem, to mamy gwarancję, że zadanie zostanie wykonane dobrze."
Książka „Polskie morderczynie” miała odpowiedzieć na proste pytanie – dlaczego kobiety mordują? Wyjaśnić, jak to możliwe, że one, które z natury powinny być łagodne i stronić od przemocy, znalazły w sobie tyle agresji i siły. I czy naprawdę są aż takie złe? Katarzyna Bonda zainteresowała się tym tematem, gdy pracowała jako sprawozdawca sądowy. Rozmawiała z morderczyniami, chciała dać im głos, by mogły opowiedzieć swoją historię światu. Zdobytą wiedzę przekazuje w sposób obiektywny i rzetelny, odnosząc się także to akt sądowych każdej ze spraw.
Katarzyna Bonda jest polską pisarką, dziennikarką i scenarzystką specjalizującą się w tematyce kryminalnej. Zadebiutowała w 2007 roku powieścią „Sprawa Niny Frank”, zdobywając od razu uznanie i liczne nagrody.
Twierdzi się, że liczba morderstw w naszym kraju spada. W 2005 roku popełnionych zostało ich sześćset pięćdziesiąt, natomiast w 2012 - czterysta dziewięćdziesiąt trzy. Zaledwie dziesięć procent morderców to kobiety. Wymiar kary w takim przypadku reguluje art. 148 § 1 kodeksu karnego: "Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności."
"Polskie morderczynie" to dość specyficzna pozycja. Autorka ukazuje nam coś w rodzaju studium psychologicznego. Każdy rozdział to inne morderstwo. Na początku dostajemy spisaną historię danej kobiety opowiedzianą z jej perspektywy, w drugiej części natomiast - przedstawienie zbrodni i najważniejszych informacji z akt sprawy i przebiegu śledztwa.
Mam problem żeby sprecyzować swoją opinię o tej książce. Z początku była fascynująca, jednak po pewny czasie to wszystko staje się monotonne. Tak na prawdę te kobiety wiele ze sobą łączyło. Wywodziły się z patologicznego środowiska lub w takie wpadły, często cierpiały na lekkie zaburzenia psychologiczne... W czasie lektury nie odczułam w stosunku do nich współczucia czy empatii, zwykle nawet nie rozumiałam ich motywu.
Widać jak wiele czasu autorka musiała poświęcić. Wszystko jest dokładne, dopięte na ostatni guzik i na prawdę nie ma się do czego przyczepić. Jest to książka dobra, która jednak mnie nie zachwyciła. Literatura faktu nie ma jednak na celu wywoływać emocje, a jedynie przekazywać informacje w sposób przystępny dla zwykłego człowieka. I to się Katarzynie Bondzie udało.
Było w tej książce coś, co mi nie odpowiadało. Zwlekałam z napisaniem recenzji, bo liczyłam na to, że dojdę czym to "coś" jest. Niestety celu nie osiągnęłam. Może to dlatego, że nigdy podobnej książki nie miałam w ręce. Oryginalny temat, profesjonalnie opracowany, a wszystko napisane w przystępny sposób. Tak na prawdę czego chcieć więcej?
Coś dla mnie...
OdpowiedzUsuńPani Bonda jest znana z dokładności i dbałości o szczegóły. Tym bardziej jestem ciekawa. Dołączy do listy TBR :)
OdpowiedzUsuńKurczę, dziś mam jakiś dzień dowiadywanie się o nowych książkach, które mnie intrygują. Ta zdecydowanie do takich należy! I chociaż mam jakiś tam uraz do polskich autorów, to jednak do tej książki, o dziwo, mnie ciągnie. Intryguje mnie tytuł, a okładka jest dość tajemnicza i ciekawa. Mam nadzieję, że jakoś wpadnie w moje łapki :)
OdpowiedzUsuńhttp://mianigralibro.blogspot.com/
Brzmi bardzo ciekawie. Może po prostu ta pozycja lepiej by spisała się czytana fragmentami, a nie jako całość?
OdpowiedzUsuńmagdalenawkrainieczarow.blogspot.com
Możliwe, jednak przyzwyczaiłam się do czytania od deski do deski i tylko jedną książkę na raz ;)
Usuń