Tytuł oryginału: "The Atopia Chronicles"
Autor: Matthew Mather
Data premiery: 6 maja 2015
Ocena: 6/10
Data premiery: 6 maja 2015
Ocena: 6/10
"Z drugiej strony, myślałam, kiedy krew odpływała mi od pantofli i z przerażeniem wpatrywałam się w publiczność, MNIE TEŻ TUTAJ NIE MA!"
Kto nie chciałby czasem przeleżeć
całego dnia? Żeby ktoś inny poszedł za nas do pracy, sklepu czy
na siłownię? Pod koniec XXI wieku na Atopii rozpoczęto teksty
najnowszej technologii, której zadaniem jest rozszerzenie i
kreowanie nowej rzeczywistości. Wyglądaj jak chcesz, bądź gdzie
chcesz i rób co tylko chcesz. Nie martw się, wszystkim innym zajmie
się twoja osobista prokura. Jednak taka technologia może być też
niebezpieczna, a sama Atopia z raju przeradza się w pułapkę, w
której ciężko rozszyfrować, co jest prawdziwe.
Matthew Mather z zawodu jest inżynierem
elektrykiem, a także założycielem jednej z największych firm
zajmujących się dotykowym sprzętem zwrotnym. Zajmował się też
nanotechnologią komputerową, systemami prognozowania pogody,
genomiką, a nawet badaniami nad społeczną inteligencją. W 2009
roku postanowił wykorzystać zdobytą wiedzę i rozpocząć całkiem
inną podróż. Postanowił napisać własną książkę sci-fi i tak
powstały „Kroniki Atopii”.
Książka ma bardzo ciekawą strukturę.
Akcja pięciu opowiadań rozgrywa się w tym samym miejscu i tym
samym czasie. Choć z pozoru mogą się one wydawać różne,
bohaterem jest w końcu ktoś inny, społeczność Atopii jest na
tyle mała, że ów postacie znają się. Linie wydarzeń przecinają
się, dzięki czemu możemy czytać o jednym wydarzeniu z kilku
perspektyw. To wspaniała rozwiązanie i dziwię się, że tak rzadko
wykorzystywane.
Taka taktyka ma jednak swoją wadę.
Nie mamy dużo czasu, by ich lepiej poznać i przywiązać się w
jakiś sposób. Szczególnie kłopotliwe to jest, jeśli ktoś, tak
jak ja, szybko zapomina imiona bohaterów.
„Kroniki Atopii” ukazują
przerażającą wizję przyszłości. Rozwój techniki jest świetny,
jasne, ale nie powinien mieć aż takiego wpływu na ludzkie życie.
Wykorzystywanie psis bardzo często kończy się w sposób tragiczny
dla bohatera. Mather ukazuje ludzkie słabości i brnie w nie bardzo
odważnie. Ukazane mechanizmy dają człowiekowi możliwość
spełnienia marzeń, które do tej pory były nierealne. Zaślepieni
technologią ludzie nie baczą na konsekwencje i zrobią wszystko by
być szczęśliwym.
Świat został przez autora wykreowany
w bardzo drobiazgowy sposób. Dostajemy mnóstwo informacji na temat
działania technologii psis i życia na tej magicznej wyspie. Dużym
atutem jest tutaj zapewne wiedza Matthew Mathera, którą umiejętnie
wykorzystuje.
Postacie to tutaj także bardzo
wdzięczny temat. Są bardzo ludzcy, prawdziwi, mają dokładnie
takie pragnienia, które podświadomie posiada każdy z nas. Dążą
do perfekcjonizmu. Rozbudowują swój wirtualny świat tak jak
dzisiaj ludzie maniakalnie kupują. Są swego rodzaju królikami doświadczalnymi testującymi wspaniałą technologię, która nie do
końca została jeszcze dopracowana.
Nie jestem fanką sci-fi. Nawet geniusz
Lem mnie jakoś nie przekonał. Wolę smoki od rozbudowanej
technologii. Jednak nawet jako laik jestem w stanie dostrzec kunszt
autora. Jest to historia z najwyższej półki, którą każdy
lubujący się w tym klimacie powinien przeczytać.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona
Bardzo fajna recenzja. Ja sam od dłuższego czasu zabieram się za przeczytanie "Kronik Atopii", które dostałem w prezencie i jakoś nie mogę wygospodarować wolnej chwili :).
OdpowiedzUsuńDziękuję, zawsze miło coś takiego usłyszeć. Na "Kroniki..," trzeba mieć jednak trochę czasu, bo to niezła cegiełka ;)
UsuńTa książka strasznie mnie kusi... Ale chyba zdołam się jeszcze trochę wstrzymać ;)
OdpowiedzUsuńmiedzysklejonymikartkami.blogspot.com