17.06.2015

#TheNameBookTAG i kilka trudnych wyborów


Jeśli znacie Hasacza, to wiecie, że to szalona kobieta. Dwa tragi ostatnio zrobiła i do obu mnie nominowała. O zgrozo. Jak mus, to mus, więc czas się brać do roboty. 

Czym jest #TheNameBookTAG? Zadanie z pozoru wydaje się proste. Do każdej litery swojego imienia trzeba przypisać jedną książkę. Znowu zaczynam żałować, że mam takie długie imię. Mamo, tato, nie spisaliście się w tej kwestii. 

Zanim jednak poznacie jak Misha ma na imię naprawdę, bo może ktoś tej tajemnicy jeszcze nie odkrył, wpadnijcie na bloga Hasacza -> kliknij tutaj. 

Misha oprócz brzydkiego zdjęcia, w dowodzie ma też imię - Dominika. Tak mi dali na chrzcie i tak zostało, choć częściej wołają na mnie po nazwisku, wbrew podwórkowej zasadzie, że "po nazwisku to po pysku". 

Czas, start!


*D - to problematyczna litera; najbrzydziej w podpisie wygląda i książek jakoś mało.


"Dallas '63" Stephen King
Lubię książki Kinga, ale mam w nich koszmarne zaległości. "Dallas..." pożyczyłam od koleżanki (Emilii z publicystycznie.) rok temu i do tej pory nie przeczytałam. Skandal. To jest jednak jedyna książka na tę okropną literę, którą mam obecnie na półce. 

A na okładce opis jest taki:
"Najnowsza powieść Stephena Kinga „Dallas ’63” odwołuje się do klasycznego motywu literatury fantastycznej, czyli podróży w czasie. Korzystając z tajemniczego portalu, główny bohater opowieści cofa się do 1958 roku i podejmuje próbę powstrzymania zamachu na prezydenta Johna F. Kennedy'ego."









*O - bo bez Wiedźmina nie mogłoby się obejść. 


"Ostatnie życzenie" Andrzej Sapkowski 
Wiem, wiem, Moja miłość do Wiedźmina jest nadnaturalnie wielka i chyba niezdrowa, ale co zrobisz? Nic nie zrobisz, więc oto i on!

Opis z Lubimy Czytać:
"Wiedźmin nie jest rębajłą pokroju Conana. To mistrz miecza i fachowiec czarostwa strzegący moralnej i biologicznej równowagi w cudownym świecie fantasy. Z woli Sapkowskiego w ów świat pełen potworów i bujnych charakterów, skomplikowanych intryg i eksplodujących namiętności Geralt wnosi nasze problemy, mitologie i ówczesny punkt widzenia. Przewrotne i wzruszające opowieści, które są wprowadzeniem do kilkutomowej sagi."
A recenzję "Ostatniego życzenia" znajdziecie tutaj. 








 *M - Czas na pierwszą wstawkę muzyczną.


"Metallica. Bez przebaczenia" - Joel McIver
Takie wspaniałości! Rzetelna biografia jednego z moich ulubionych zespołów. And nothing else matters... 

"Gdy w 2004 roku ukazało się pierwsze wydanie tej książki wywołało niezwykłe kontrowersje. Autor, Joel McIver, analizuje wzlot i upadek Metalliki, biorąc pod lupę liczne mity, które przez lata otaczały zespół.To pierwsza książka, która odważyła się pokazać nieupiększoną prawdę na temat początków zespołu, okresie, gdy zyskał sławę najbardziej bezkompromisowej grupy metalowej na świecie i ciągłych kontrowersji, które nękały go w późniejszych latach. Napster, „Playboy”, odwyk, St. Anger i powrót do formy za sprawą Death Magnetic – to kolejne wydarzenia, które porusza niniejsze, uaktualnione wydanie książki, zawierające nowe wywiady."
Recenzję znajdziecie tutaj. 





*I - Najlepszy kryminał na świecie. 


"I nie było już nikogo" - Agatha Christie
Mam do tej książki sentyment z dwóch powodów - pierwsza książka Christie jaką przeczytała. Od razu się zakochałam w jej kryminałach. Jest to też pierwsza książka jaka doczekała się mojej recenzji, choć dość krótkiej i nieskładnej. Uwielbiam!

"Dziesięć osób zostaje zaproszonych przez tajemniczego gospodarza do domu na wyspie. Gdy dwie z nich giną, goście zdają sobie sprawę, że to, co początkowo uważali za nieszczęśliwy wypadek, jest robotą zabójcy. Postanawiają odkryć jego tożsamość, ale okazuje się, że nikt nie ma alibi. Odizolowani od społeczeństwa, niezdolni do opuszczenia miejsca pobytu, umierają jeden po drugim w sposób opisany w dziecięcej rymowance, która wywieszona jest w ich pokojach."
Ów recenzję możecie przeczytać tutaj, choć nie polecam tego tekstu ;)






*N - Z okazji ostatniego odcinka "Gry o Tron"



"Nawałnica mieczy. Stal i Śnieg" - 
George R.R. Martin
Autor, którego kocham i nienawidzę jednocześnie. Wiem, że nie tylko ja mam takie mieszane odczucia słysząc nazwisko Martina. 

"Siedem królestw rozdarła krwawa wojna, a zima zbliża się niczym rozwścieczona bestia. Ludzie z Nocnej Straży przygotowują się na spotkanie z wielkim chłodem i żywymi trupami, które mu towarzyszą. Do inwazji na północ, której świeżo wykutą koronę nosi Robb Stark, szykuje się jednak horda głodnych, dzikich ludzi władających magią nawiedzanego pustkowia. Siostry Robba zaginęły, nie żyją albo w każdej chwili mogą zginąć na rozkaz króla Joffreya z rodu Lannisterów. A za morzem ostatnia z Targaryenów wychowuje smoki, które wykluły się na pogrzebowym stosie jej męża, gotowa pomścić śmierć ojca, ostatniego ze smoczych królów zasiadających na Żelaznym Tronie."
Oczywiście recenzja na blogu jest, trzeba tylko kliknąć w link.







*I - Dlaczego ja mam do "i" w imieniu?!


"Iggy Pop. Upadki, wzloty i odloty
legendarnego punkowca" - Paul Trynka
 Druga książka z listy "do przeczytania" pojawiła się tu dlatego, że uwielbiam tego brzydala. "I am the passenger and I ride and I ride...". Nie mogłam też wymyślić drugiej książki na tę literę, ale mniejsza o to.

"Życie Iggy’ego Popa obfitowało w spektakularne wzloty i miażdżące upadki. Każdy „wściekły, zły, nieokiełznany” rockman ma wobec niego dług wdzięczności, a opowieści o jego szaleństwach przeszły do historii. Ale Iggy Pop to również alter ego Jima Osterberga – chłopca, którego szkolni koledzy mianowali „największą nadzieją klasy”. Co więc się stało, że ten grzeczny, ułożony, piątkowy uczeń został ikoną rockandrollowego rozpasania?Paul Trynka dotarł do setek przyjaciół i znajomych gwiazdy, do jego bliskich, kochanek i zaprzyjaźnionych muzyków, wydobywając na światło dzienne niezliczoną ilość nowych historii. Efektem tego jest niniejszy fascynujący portret człowieka wojującego z całym światem i z samym sobą."





 *K - Bo lubię książki Kuby Ćwieka.


"Kłamca" - Jakub Ćwiek
Nie ważne, czy Loki od Ćwieka czy z Marvela, postać tego nordyckiego boga jest bardzo wdzięcznym tematem. I dobrze!

"Odkąd nie ma Boga, anioły nie grają fair. I to tłumaczyłoby obecność Kłamcy...Ocalony po szturmie na Valhallę Loki – adoptowany syn Odyna, patron oszustów i zdrajców – postanawia przystać do zwycięzców i staje się anielskim chłopcem na posyłki.Szybko jednak okazuje się, że w świecie, gdzie zabłąkane, mitologiczne bóstwa bratają się z piekielnymi demonami, niezwykłe zdolności boga kłamstwa służyć mogą znacznie ważniejszym celom. Wyćwiczone sztuczki doskonale dezorientują wroga, a bezwzględność i pogarda wobec regulaminów i zasad czynią go naprawdę groźnym przeciwnikiem zła i występku. Tak przynajmniej sądzą archaniołowie, coraz bardziej zależni od pomocy nowego sojusznika. I może mają rację…Ale Loki ma własne plany."
Zainteresowani? Więcej na temat "Kłamcy" znajdziecie tutaj.




*A - Najlepsze na koniec. 


"Amerykańscy bogowie" - Neil Gaiman
Nieważne czy Gaiman pisze powieści, czy tworzy komiksy, biorę wszystko w ciemno. Nie wiem, co ten człowiek ma w głowie, ale z chęcią bym go kiedyś poznała. Taki trochę Tim Burton literatury. 

"Po trzech latach spędzonych w więzieniu Cień ma wyjść na wolność. Ale w miarę jak do końca odsiadki pozostają tygodnie, godziny, minuty, sekundy, czuje narastający niepokój. Na dwa dni przed zakończeniem wyroku, jego żona, Laura, ginie wypadku samochodowym w tajemniczych okolicznościach – wszystko wskazuje na zdradę małżeńską. Oszołomiony Cień powraca do domu, gdzie spotyka tajemniczego Pana Wednesday, twierdzącego, iż jest uchodźcą wojennym, byłym bogiem i królem Ameryki. Razem wyruszają oni w niesamowitą podróż przez Stany, rozwiązując zagadkę morderstw, które co zimę są dokonywane w małym amerykańskim miasteczku. Jednak podąża za nimi ktoś, z kim Cień musi zawrzeć pokój..."
Właśnie wyobraziłam sobie, że Burton miałbym nakręcić film na podstawie "Amerykańskich bogów". To by było cudo!
Oczywiście jest i recenzji -> link.


I tym miłym akcentem kończymy dzisiejsze zestawienie. A kogo nominuję? 

To tyle na dziś. Kolejny TAG już niedługo :D 

7 komentarzy:

  1. Dallas w planie już niedługo, bo mamy o na liście PKK (https://pingerowyklubksiazki.wordpress.com/terminarz-2015/) a Kłamca też już długo za mną chodzi ;)
    Dzięki za nominację, postaram się niedługo sprostać zadaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz mi, kiedy już uporasz się z TAGiem :)

      Usuń
    2. Zrobione :) https://lolantaczyta.wordpress.com/2015/07/12/name-book-tag-radosna-tfurczosc-lolanty/

      Usuń
  2. Co do imienia się nie pomyliłaś :D haha !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, zaskakujący (przynajmniej dla mnie) dobór książek, ale bardzo oryginalny! To się liczy! :D Też pomyślę o zrobieniu tego TAGU... mogą wyjść całkiem ciekawe rzeczy. :D

    porozmawiajmy-o-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskakujący i oryginalny jak ja :D A tak na prawdę, to po prostu kwintesencja mojego książkowego gustu - fantastyka, kryminały i muzyczne ;)

      Usuń