2015 - rok wyzwań

Nie mając pomysłu na przyszłoroczne postanowienia, tak jakoś wyszło, że na przyszły rok zapisałam się do 4 wyzwań, z czego dwa są moje. Taka ja zdolna. O jednym z nich pisałam już wcześniej tutaj - 50 książek, 50 zadań. Jednak internet jest pełen ciekawych czalendżów, które (mam przynajmniej taką nadzieję) kopną mnie w tyłek i zmuszą do działania. Namawiam Was także do wzięcia udziału, bo im nas więcej tym lepiej! A jakie są pozostałe 3? Sprawdźcie.

Wyzwanie filmowe

Wyzwanie filmowe to kolejny mój autorski twór. Jeszcze niedawno nie byłam świadoma, ilu klasyków kina nie widziałam. Gdy dotarło to do mnie, nagle powstała lista aż 500 pozycji. Dużo za dużo jak na 365 dni. Nie warto jest porywać się z motyką na słońce, dlatego wybrałam 50 z nich, dzięki czemu wychodzi idealnie jeden na tydzień. Leniwy weekend spędzony na gapieniu się na fejsbukowe tablice, postanowiłam zmienić na... no cóż, gapienie się na filmy. Bądź co bądź, będzie to czas zdecydowanie lepiej spędzony. Co niedzielę recenzja i małe podsumowanie, jeśli ktoś będzie chciał się ze mną bawić. Listę filmów znajdziecie tutaj, ale nic nie narzucam. W końcu każdy ma swój gust. Stwórzcie swoją własną, żeby była to dla Was przyjemność, a nie katorga. Po obejrzeniu napiszcie recenzje, wrzućcie ją u siebie i podeślijcie linka. Zapraszam wszystkich na całoroczny maraton! 

Polacy nie gęsi

"Polacy nie gęsi i swój język mają." Swoje autorów z resztą też i to takich całkiem nie najgorszych. Wyzwanie stworzone już jakiś czas temu przez Ann RK z www.soy-como-el-viento.blogspot.com/. Poszukajmy perełek na naszym podwórku i nie bójmy się z nimi zaprzyjaźnić. Warto dzieła rodaków czytać. Nie będziecie żałować, gwarantuję.

12 książek

Postanowiliście trochę przyoszczędzić w nowym roku. To coś dla Was. KassWarz z bloga www.achyochyzksiazka.blogspot.com/ namawia nas byśmy sięgnęli po tytuły, które od lat nieruszone kurzą nam się na półkach. U mnie jest takich dużo więcej niż 12 i obstawiam, że u Was także. Nie rozpędzajmy się jednak za bardzo. Walka z nałogowym kupowaniem książek jest ciężka, dlatego polecam metodę małych krów.

Ja swój stosik już stworzyłam, mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć cel. 

Moja parszywa 12 prezentuje się następująco:

• "Cień wiatru" - Carlos Ruiz Zafon
• "Lolita" - Vladimir Nabokov
• "Rok 1984" - George Orwell
• "Pod ciężarem nieba" - Charles R. Cross
• "P.S. Kocham Cię" - Cecelia Ahern
• "Opowieści niesamowite" - Edgar Allan Poe
• "Narrenturm" - Andrzej Sapkowski
• "Pierwsze Prawo Magii" - Terry Goodkind
• "Szubienicznik" - Jacek Piekara
• "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" - Stieg Larsson
• "Dżem. Ballada o dziwnym zespole" - Jan Skaradziński
• "Patrząc jak krwawisz" - Stephen Davis

A Wy bierzecie udział w jakiś wyzwaniach? Czy może myślicie, że to nie dla Was? Stworzyliście jakieś własne? Piszcie, jestem bardzo ciekawa.