26.12.2014

"Synowie Anarchii: Tom 1" - Christopher Golden, Damian Couceiro

Tytuł: „Synowie Anarchii: Tom 1”
Autor: Christopher Golden, Damian Couceiro
Typ: komiks
Data premiery: 4 października 2014
Ocena: 7/10
"Uważaj na siebie kochana. Też jesteśmy lojalni... Ale i lojalność ma swoje granice."
Córka Hermana Kozika, dawnego druha Synów Anarchii, ucieka do Charming. Tylko tam może znaleźć ludzi, którzy jej pomogą. Tig – prześladowany dramatyczną śmiercią swojej ukochanej Dawn oraz kierowany solidarnością wobec starego przyjaciela – bierze na siebie odpowiedzialność i postanawia za wszelką cenę wydostać dziewczynę z tarapatów. Sprawa staje się jeszcze poważniejsza, kiedy wychodzi na jaw, kto pociąga za sznurki. Jeśli SAMCRO chcą utrzymać siebie i dziewczynę z dala od grobu, muszą ponownie wkroczyć na wojenną ścieżkę. Jax i Bobby staną przed koniecznością renegocjacji sojuszy. Happy pokaże, kto jest największym twardzielem, a Chibs popisze się celnym okiem. Czy przeszłość Claya ponownie zaważy na losie klubu?

Synowie Anarchii to sześć pierwszych zeszytów otwierających serię komiksów, której wydarzenia podążają za wątkami z 4. sezonu serialu telewizyjnego Kurta Suttera, a akcja biegnie równolegle do 5.

"Synowie Anarchii", serial o gangu motocyklowym z Charming, zakończył emisję w grudniu tego roku. Twórcy postanowili jednak wyjść na przeciw cierpiącym i ubolewającym nad stratą fanom. Wypuścili ten oto spin-off w postaci komiksu. Wzięli się za to ludzie, którzy znają się na tej robocie. Christopher Golden jest autorem między innymi powieści "Buffy - postrach wampirów", a dzięki Damianowi Couceiro na rynku pojawił się komiks "Planeta Małp". Wszystko opatrzone też wspaniałą  grafiką, o której dokładniej za chwilę.

Czytanie tego komiksu, to jak oglądanie kolejnego odcinka. Bez czytania podpisów, wiadomo kto jest kim. I choć scenariusz to kawał dobrej roboty, pościgi, wybuchy, strzelaniny i tak dalej, to jest to pozycja głównie dla fanów serialu. Sama nieznajomość pierwowzoru nie stanowiła by problemu, jednak nie byłoby to tak interesujące i wciągające. 

Ciekawym zabiegiem są tutaj retrospekcje. Skacząc po osi czasu, znowu ujrzałam Kozika, który był jednym z ciekawszych Synów. Dowiadujemy się, że ma córkę, w końcu to wokół niej kręci się cała fabuła. Pojawiają się sceny z jego ślubu oraz z akcji gangu. Okazuje się też, że wcale tak nie darł kotów z Tigiem, jak to się w serialu mogło wydawać.

No właśnie, Tig. To jego historia jest tutaj pokazana. Przeżył on straszną tragedię, jego córka została podpalona i spłonęła żywcem na jego oczach. Odbiło to się bardzo na jego psychice. Z resztą co się dziwić. Pamiętam tę scenę z serialu, była przerażająca.... Ale taka jest właśnie rzeczywistość Charming i życia gangstera. Gdy zaczynasz się bawić w brudne interesy, musisz się liczyć z ogromnym ryzykiem. 

SAMCRO zostało świetnie oddane, dzięki rysunkom Damiana Couceiro. Świetnie oddał twarze aktorów i ich charakteryzacje. Wszystkie cechy szczególne, blizny, brody i tak dalej, zostały oddane w sposób bardzo drobiazgowy, co ułatwiało identyfikacje bohaterów. Kolorystyka - ciemna i stonowana - świetnie oddaje ponury klimat. Dostrzec można także pomarańczową poświatę, która jest dość charakterystyczna dla serialu. Na dynamikę postaci także nie można narzekać. 

Wydawnictwo Sine Qua Non świetnie spisało się, jeśli chodzi o wydanie. Twarda okładka z grafiką, która od razu rzuca się w oczy i w prowadza nas w klimat. Na ostatnich stronach odnaleźć możemy także znaleźć galerię okładek, plakaty serialu i anatomię tempa. Bardzo ciekawe dodatki dla fanów. Wszystko na błyszczącym kredowym papierze. Otwierając to piękne wydanie, moim oczom ukazał się także piękny prezent. Taki o to plakat, który teraz wisi koło mojego łóżka. 

Wojna trwa!
Przyczepić się muszę jednak do tłumaczenia. Choć nie wiem, może to wina oryginału. Serialowy język wręcz ocieka wulgaryzmami. Mamy do czynienia z typami spod ciemnej gwiazdy, więc nie ma co się dziwić. Tutaj język jest jakby ocenzurowany, zbyt elegancki jak na SAMCRO. 

Ciężko się komiksy tworzy i ciężko się je recenzuje. Autorzy wykonali świetną robotę, a ich dzieło pochłonęłam nie wiadomo kiedy, jakbym oglądała jeden z ciekawszych odcinków. Zdecydowanie jest to gratka dla fanów serialu. Zakończenie natomiast tak okrutne, że już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Swoją drogą, mam ostatnio jakąś fazę na chłopców na motorach ;)


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non


1 komentarz:

  1. Bardzo lubię retrospekcje, więc chętnie zajrzę. Poza tym dawno nie miałam w ręku komiksu.

    OdpowiedzUsuń