Magazyn: English Matters
Numer: 49/2014
Ocena: 8/10
Najnowszy numer "English Matters" jest już dostępny w sprzedaży od jakiegoś czasu, a teraz ja przychodzę do Was z lekko spóźnioną recenzją i przeglądem 49 numeru tego czasopisma.
Listopadowo-grudniowy "English Matters" to dziesięć artykułów w ośmiu działach o różnej tematyce. Część z nich dostępna jest w wersji MP3, a jako dodatek do gry dostajemy do pobrania "Idioms for Winter Days". Najbardziej jednak moją uwagę zwróciła tutaj okładka, która zachwyciła nie jednego fana "Sherlocka".
Magazyn ten jest bardzo spopularyzowany i polecany w blogsferze. W końcu zebrałam się w sobie i zakupiłam mój pierwszy egzemplarz. Jakie są moje spostrzeżenia po lekturze? Czy czasopismo to pomaga w nauce języka?
Otwieram na stronie 4 i widzę zielony nagłówek This and That, czyli taką małą rozgrzewkę przed lekturą. Znajdziemy tutaj krótkie horoskopy, które wzbogacą nasz słownictwo z działu cech charakteru. A zaraz obok pierwsze spotkanie z Benedictem Cumberbatchem oraz opis filmu "Gra tajemnic".
Kolejna strona i kolejny raz jawi nam się Benedict. W People and Lifestyle Robin Das wziął pod lupę aktora i jego karierę. Kawałek dalej znajdziemy artykuł dotyczący pozostałych postaci serialu "Sherlock" - Watsona, Lestrade i Moriarty'ego.
Pozostajemy w dziale People and Lifestyle, jednak zmieniamy kompletnie tematykę. "Destination: America" to wywiad z Markiem Wałkuskim, autorem książki "Wałkowanie Ameryki", w której obala mity na temat sposobu życia ludzi za oceanem.
Blogerską społeczność w pewnością zainteresuje kolejny dział - Culture. Artykuł "Vlogging it out" przybliża wady i zalety vlogów. Drugi tekst dotyczy wzbudzających kontrowersje reform emerytalnych.
Następnym działem jest Language, który razem z późniejszym Conversation Matters, jest skupiony na nauce języka w dosłownym znaczeniu. Pierwsza sekcja porusza temat etymologii niektórych brytyjskich zwrotów, natomiast drugi - przeprowadzania rozmowy telefonicznej i typowych dla niej zwrotów i wyrażeń potocznych.
Rozdział Travel zabiera nas w odległą podróż do Pekinu i opowiada o zabytkach, które trzeba zobaczyć. Wcześniejszy dział Technology prezentuje nam historię oraz zastosowanie dronów. Na samym końcu zaś znajdziemy Leisure i tekst "Let's get movin'". Przybliżane nam jest w ten sposób słownictwo związane ze sportem i ćwiczeniami, a jednocześnie autor próbuje namówić nas do ruszenia tyłka z kanapy.
Magazyn "English Matters" polecam tym, którzy mają już jakieś podstawy gramatyczne i chcą wzbogacić swoje słownictwo. Taki sposób nauki jest jak dla mnie bardziej atrakcyjny i efektywny. Czytając zwykłe artykuły, a nie teksty podręcznikowe napisane pod konkretny dział tematyczno-gramatyczny, łatwiej nam obyć się i "zaprzyjaźnić" z językiem. Różnorodność tematyczna sprawia, że każdy znajdzie tam coś, co go zainteresuje. Mi najlepiej czytało się o Cumberbatchu i Sherlocku, a także o Ameryce i Chinach. Zdecydowanie watro wydać to 9,50 ;)
Następnym działem jest Language, który razem z późniejszym Conversation Matters, jest skupiony na nauce języka w dosłownym znaczeniu. Pierwsza sekcja porusza temat etymologii niektórych brytyjskich zwrotów, natomiast drugi - przeprowadzania rozmowy telefonicznej i typowych dla niej zwrotów i wyrażeń potocznych.
Rozdział Travel zabiera nas w odległą podróż do Pekinu i opowiada o zabytkach, które trzeba zobaczyć. Wcześniejszy dział Technology prezentuje nam historię oraz zastosowanie dronów. Na samym końcu zaś znajdziemy Leisure i tekst "Let's get movin'". Przybliżane nam jest w ten sposób słownictwo związane ze sportem i ćwiczeniami, a jednocześnie autor próbuje namówić nas do ruszenia tyłka z kanapy.
Magazyn "English Matters" polecam tym, którzy mają już jakieś podstawy gramatyczne i chcą wzbogacić swoje słownictwo. Taki sposób nauki jest jak dla mnie bardziej atrakcyjny i efektywny. Czytając zwykłe artykuły, a nie teksty podręcznikowe napisane pod konkretny dział tematyczno-gramatyczny, łatwiej nam obyć się i "zaprzyjaźnić" z językiem. Różnorodność tematyczna sprawia, że każdy znajdzie tam coś, co go zainteresuje. Mi najlepiej czytało się o Cumberbatchu i Sherlocku, a także o Ameryce i Chinach. Zdecydowanie watro wydać to 9,50 ;)
Czytałam i niektóre artykuły mnie zaciekawiły. Teraz natomiast czytam wydanie specjalne.
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznałaby się z wywiadem, bo książka Wałkuskiego od dawna mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńSama skusiłam się na kupno tego magazynu ze względu na całe kilka stron o Cumberbatchu c:
OdpowiedzUsuń